5 czerwca 2013

Siódmy.

                                                                   Tomson*
Obudziłem się i zauważyłem ,że Mariki nie ma obok mnie. Nagle usłyszałem ,że drzwi pokoju sie otwierają. Przyszła moja dziewczyna z tacą ,na której było moje śniadanie.
-Dziś moja kolej.- Uśmiechnęła się i podchodząc do mnie lekko mnie pocałowała.
-Dziękuję.- Uśmiechnąłem się.- Najlepsze śniadanie na świecie.-Marika się zaśmiała.
-Idę do Klaudii i Mai na trochę, więc będziesz musiał iść do chłopaków.
-Co ? Szkoda. Jutro mamy ostatni koncert na szczęście i mamy cały tydzień dla siebie.
No tak minął już tydzień odkąd jesteśmy tutaj, w Hiszpanii. Nie myślałem ,że tyle się zmieni przez jeden tydzień. Oczywiście na lepsze. Mam niesamowitą dziewczynę, świetnych przyjaciół i są szanse na pokazanie się większej publice. Wkońcu Afromental może nie byc kojarzony jednynie z Polską. To jest nasz cel.Wyruszyć w trasę koncertową po wielu krajach na świecie, pełno fanów ,ale też i antyfanów, którymi zbytnio się nie przejmujemy. Takie marzenia. Z rozmyśleń wyrwała mnie Marika.
-Co się tak zawiesiłeś ?
-Myślę.
-Mhm.. No to sobie myśl, a ja idę.
-No dobrze. Kocham cię.
-Ja ciebie też.-Wyszła.
Wstałem i najadłem się. Udałem sie pod prysznic ,ubrałem się i położyłem się na łóżku. Nagle mnie coś olśniło. Wziąłem telefon do ręki i wykręciłem numer do Barona.
-Witam. Co chcesz ?-Powiedział Alek.
-Siema. Słuchaj poszedłbyś ze mną na małe zakupy ?
-Ej co ty baba jesteś ?
-Poprostu chcę kupić coś ładnego Marice. Za dwa dni ma urodziny. 
-No tak. Spoko, to za 10 minut koło fontanny. 
-Dzięki, okej.
Rozłączyłem się. Nie dzwoniłem do Wojtka,bo wiem, że pewnie nie będzie chciał iść, a poza tym on się nie zna na takich rzeczach. Chcę jej kupić coś ładnego. Mam nadzieję ,że będzie się jej podobać.
                                                         
                                                                   Marika*
Byłam już w pokoju Klaudii ,gdzie przyszła jeszcze Maja. Siedziałyśmy i gadałyśmy o różnych pierdołach, które na pewno nie dotyczą facetów. Momentalnie Klaudia zaczęła temat moich 25 urodzin.
-Ciekawe co Tomek ci kupi ?
-On nie wie. Nie mówiłam mu kiedy mam urodziny.
-My mu powiedziałyśmy.
-Co ?
-No tak. Chyba lepiej ,żeby wiedział.
-No tak. Potem bym przeżywała, że nawet zyczeń mi nie złożył.
-No właśnie.-Powiedziała Klaudia.
-A może wybierzemy się wtedy całą paczką do klubu ? Co wy na to ?
-Ejjjj to świetny pomysł.- Olśniło mnie.
-Właśnie.
-Tylko mamy problem. Nie mam co ubrać.-Rzuciłam.
-Wcale mnie to nie dziwi, ale nie martw się mam coś dla ciebie. Przedwczesny prezent urodzinowy.-Maja uśmiechnęła się i podała mi ładnie zapakowaną paczkę. Przytuliłam ją mocno.
Otworzyłam pudełko, a tam znajdowała się śliczna ,miętowa sukienka, sięgająca do połowy ud. Górę miała z koronki, a dół miał lekkie falbanki. Była piękna.
-Dziękuję, dziękuję, dziękuję.-Rzuciłam się na Maję i mocno ją wyściskałam.
-Tomson oszaleje jak cię w niej zobaczy.- Powiedziała Klaudia, a my zaczęłyśmy się głośno śmiać.
-Napewno- Przybliżyłam ją do mnie i również mocno przytuliłam.-Wiecie jak bardzo was kocham ?
-Wiemy.- Rzuciła Maja i znowu wpadłyśmy w napad śmiechu.
Porozmawiałyśmy jeszcze trochę i wóciłam do swojego pokoju. Tomka tam nie było, więc musiał pewnie wyjść gdzieś z chłopakami.
Przebrałam się w luźniejsze ciuchy i włączyłam film, akurat natrafiło się na 'Step Up 4 revolution'. Lubiłam filmy taneczne , więc dlatego go włączyłam. Rzuciłam się na łóżko i oglądałam. Zanim się obejrzałam już zdążyłam zasnąć.
                                                                   
                                                                 Tomson*
Już kierowaliśmy się z Barusiem do hotelu. Zakupy udane, no nie powiem ,że nie.
-Jak myślisz spodoba jej się ?
-Stary, wydałeś na to tyle kasy i myślisz, że jej się to nie będzie podobać ?
-Nie wszytsko co kosztuje musi się podobać dziewczynie.- Wstchnął.
-Uwierz mi ,będzie jej się podobać.
Kupiłem jej srebrny naszyjnik z zawieszką w kształcie serca i na nim wyryte T+M= Love forever.
Wiem ,że dziewczyny lubia takie rzeczy ,tylko nie wiem czy Marika, ona jest wyjątkowa, więc może byc problem. No i do tego wybrałem również srebrne kolczyki ,serduszka i śliczny pierścionek z brylancikiem.
Wydałem kupe kasy, ale przecież na własnej diewczynie, którą kocham nie będę oszczędzał.Miałem zapakowane w śliczne pudełeczko i teraz alby schować to i będzie git.
Na miejscu już odłożyłem do siebie prezent i skierowałem się do pokoju Mariki. Miałem własną kartę ,bo dostałem na recepcji. Otworzyłem drzwi i odrazu ujrzałem moją dziewczynę ,która spała. Położyłem się obok niej i mocno do siebie przytuliłem. Po 10 minutach Marika obudziła się.
-Skarbie ? Co ty tu robisz ?
-Też się cieszę ,że cię widzę.- Pocałowałem ją mocno, a ona nawet nie chciała się ode mnie oderwać. Ta chwila uniesienia trwała może z 7 minut, ale potem już brakowało tchu.
-Kocham cię- Powiedziała.
-Ja też cię kocham.
-To co robiłeś ?
-Byłem z Alkiem na zakupach.
-Kupiłeś coś sobie ?
-Koszulę.
-Musisz mi pokazać.
-Wkrótce ją zobaczysz.- Nie odezwała sie już tylko wtuliła się we mnie. Kupiłem ten ciuch specjalnie na urodziny Mariki, wiem,że idziemy do klubu, bo juz gadałem z Majką i Klaudią. Będzie impreza, czuję to.
Nie spostrzeżenie zasnęliśmy oby dwoje.
                                                                Łozo*
Siedziałem z Klaudią ,Mają i Śniadym w moim pokoju hotelowym. Nasza dyskusja dotyczyła niczego innego jak urodzin Mariki.
-Do którego klubu idziemy ?-Spytał Bartek.
-Koło plaży jest taki wielki plac i za tym jest zajebisty klub. Muzyka, laski... to znaczy drinki fajne podają.-Klaudia popatrzyła na mnie ,a ja szybko ją pocałowałem. Nie chciałem tak powiedzieć, no ale przyzwyczajenie. Śniady z Mają się zaśmiali.
-No to okej. -Rzuciła Maja.
Jak już wyszli z pokoju, ja z Klaudią poszliśmy się położyć. Zacząłem ją całować. Po jakiś 5 minutach przestałem.
-Dlaczego przestałeś ?
-Myślałem, że jestes na mnie zła.
-Ja ? -Zaśmiała się.
Teraz ona przejęła wodze. Usiadła na mnie okrakiem i całowała, ściągając koszulkę, na co ja zrobiłem z jej to samo i tak każdy ciuch pokolei.
Po naszym jakże emocjonalnym stosunku rzuciliśmy się zmęczeni na łóżko i zasnęliśmy.
                                                               
                                                             Marika*
Obudziłam się o drugiej w nocy i posżłam do łazienki, wychodząc zauważyłam ,że Tomek również nie śpi.
-Dlaczego nie śpisz ?-Spytał.
-Obudziłam się i musiałam skorzystać z toalety. A ty ?
-Obudziłem się ,bo poczułem ,że ciebie nie ma obok.
Zbliżyłam sie do niego i lekko go pocałowałam.
-Jesteś kochany, ale wiesz w sumie to ja się już wyspałam.
-No nie dziwię się, cały dzień praktycznie przespaliśmy.-Zaśmiałam się.
-To co robimy ?
-Idziemy się przejść ?
-Teraz ?
-No tak.
-No okej. To ubieramy się i spadamy. -Powiedziałam i założyłam na siebie leginsy ,bokserkę, na to bluzę Tomsona i szybko wciągnęłam moje czarne conversy.
***
Spacerowaliśmy różnymi uliczkami, aż dotarliśmy na plażę, usiedliśmy razem na wielkim kamieniu. Tomek mocno się we mnie wtulił. Można powiedzieć, że było cholernie romantycznie.
-Kocham cię-Szepnęłam do ucha mojego chłopaka.
-Ja ciebie też, bardzo, bardzo mocno. Jesteś dla mnie najważniejsza. Jesteśmy ze sobą tydzień, ale czuję jakbyśmy znali się od lat. Nigdy nie czułem się tak przy żadnej dziewczynie.
-Czuję się wyjątkowa.-Uśmiechnęłam się ,a po policzku popłynęła mi łza, łza szczęścia oczywiście.
-Nie płacz skarbie.
-Wiesz ,że to ze szczęścia. -Westchnął i jeszcze mocniej się we mnie wtulił. Siedzieliśmy tak dobre 2 godziny , patrzyliśmy na gwiazdy, słuchaliśmy fal obijających się o brzeg oceanu i odgłosów ptaków. Szczerze mówiąc to nawet tak mogłyby wyglądać oświadczyny. Może kiedyś...

Wrócilismy do hotelu i położyliśmy się spać jeszcze, na początku nie mogłam zasnąć, ale dałam sobie radę. Tomek kimnął odrazu ,wkońcu on tyle nie spał co ja.
Rano obudziło mnie słońce przedostające się do mojego pokoju. No tak z tego wszystkiego zapomnieliśmy zasłonić rolet.
Wzięłam prysznic, ładnie się pomalowałam i ubrałam dzisiaj sukienkę malinową w białe kropki. Do tego koturny i byłam gotowa. Wyszłam z toalety, ale nigdzie nie widziałam Tomsona ,zauważyłam karteczkę leżącą na stoliku:
Skarbie, Wojtek do mnie napisał ,że mamy próbę niedługo, musiałem szybko wyjść, widzimy się jutro. Tylko nie spędź tego dnia sama. Idź do dziewczyn. Kocham cię bardzo.

Uśmiechnęłam się od ucha do ucha i dzwoniąc do dziewczyn umówiłam się z nimi na plażę za pół godziny. Zabrałam potrzebne rzeczy i zeszłam na dół. Skierowałam się do restauracji i szybko zjadłam śniadanie. Wychodząc spojrzałam na godzinę. Punktualnie jestem na miejscu. Maja z Klaudią już tam były ,więc nie musiałam czekać. Szybko skierowałyśmy się w stronę plaży.
***
Cały dzień spędzony na plaży. Trochę się opaliłam no nie powiem. Kilka chłopaków nawet próbowało zagadać, ale olałam to.
W hotelu wzięłam prysznic, żeby oczyścić się z tego piasku. Potem przebrałam się w piżame i włączyłam telewizor. Leciał jakiś film ,więc obejrzałam go.
Już o 23 zamykały mi się oczy, więc nacisnęłam czerwony guziczek na pilocie od telewizora i wygodnie położyłam się na łóżku. Byłam strasznie podekscytowana i jutzrjszymi urodzinami i tym, że poprostu jestesm szczęśliwa. Jestem z Tomkiem, do którego mam pełne zaufanie ,mam przyjaciół i jest wszystko poprostu tak jak powinno. Ułożyło się po tym co przeżyłam z moim poprzednim chłopakiem. Zasnęłam. zasnęłam nie wiedząc co spotka mnie jutro, w moje urodziny.
Bo w jednym dniu może się wszystko schrzanić i to przez jedną osobę, jeszcze taką którą myślisz ,że cię kocha....

_________________________________________________________________________________
Witam :) Teraz nie dodawałam, bo uczyłam się na WOS, wiecie no zagrożenie mnie dopadło, ale myślę, że już jest wszystko okej. Ten rozdział taki sobie moim zdaniem i trochę krótki, ale zbytnio weny nie miałam. Wybaczcie :) Kolejny w następnym tygodniu ,bo na weekend wyjeżdżam i będzie brak internetu ;c 
A tak wgl. to do tych 'gorących' scen jeszcze wprawy nie mam, ale zbieram siły na taki wyjątkowy rozdział, ale to dopiero pod koniec tego bloga. Jeszcze nie wiem ile przewiduję rozdziałów, ale mam nadzieję, że szybko nie skończę pisać. 

5 komentarzy:

  1. świetny rozdział już nie mogę doczekać się kolejnego :) Kocham Twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, czekam dalej ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy kolejny??

    OdpowiedzUsuń