23 czerwca 2013

Jedenasty.

                                                         Dziamas*
Nie wiedziałem co się dzieje. Dopiero się obudziłem,a Marika strasznie płakała, odrazu wedziałem ,że Tomson musiał jej coś nagadać. 
-Mała co się dzieje ?
-Jednak życie jest pojebane. Przytul mnie proszę, mocno mnie przytul.
Na jej życzenie mocno ją przytuliłem, ona trochę się uspokoiła ,tylko lekko szlochała.
-Powiesz mi co się stało ?
-Tomson, gadałam z nim, trochę się pokłóciliśmy. Nie ważne ,jest już okej. -Uśmiechnęła się sztucznie.
-Nie jest okej, ty cierpisz, przez niego. Zabije dupka. 
-Przestań, to twój przyjaciel, masz nic nie robić, dla mnie. 
-Przyjaciel przyjacielem, ale nie może ranic takiej dziewczyny jak ty. Dam spokój tylko i wyłącznie dla ciebie. 
-Dziękuję. -Dziewczyna nadal mnie przytulała, a ja z tym czułem się bardzo dobrze. 
-Spróbuj zasnąć -Poprosiłem. 
-Spróbuję, ale zostań ze mną. 
-Jasne ,że tak.
Po jakiś 20 minut Marika słodko spała, w pewnym momnecie podszedł do mnie Tomson i spytał czy możemy pogadać. Zgodziłem się. Wyszyliśmy koło toalet, żeby nikt nie przeszkadzał. 
-Masz się od niej odpierdolić jasne !?
-Chyba cię coś boli, Marika to zajebsta dziewczyna, a kiedy mam szanse ją zdobyć, ty mi gadasz ,że mam się odpierdolić ? Do końca ci się w główce poprzekręcało.
-Wiesz ,że ona cię nie kocha.
-Dlatego, chcę to zmienić. 
-Nie uda ci się ! Ona nadal kocha mnie, a ciebie jedynie traktuje jak zabawke do pocieszania, a ty się na to nabierasz. 
-Wiesz co jesteś pojebany. jeśli nadal bedziesz się tak zachowywał, uwierz mi, napewno Marika na ciebie nawet nie spojrzy. Nie mam ochpty z tobą gadać. -Słyszałem odchodząc, że Tomek jeszcze przeklnął kilka razy, ale miałem to w dupie. Wróciłem na miejsce ,a Marika akurat się obudziła.
-Co jest, gdzie byłeś ? 
-W toalecie. 
-Niech zgadne ,gadałeś z Tomkiem ?
-Ahhh... no tak, ale za długo nie gadaliśmy, nie miałem ochoty na niego patrzeć. -Zaśmiała się, a ja zaraz za nią. 
                                                   Tomson*
Byłem wściekły na Dziamasa, no to jest wońcu mój przyjaciel, gramy razem od 9 lat, a ten się tak zachowuje. Jeśli Marika wybierze jego ,to będzie porażka. Dopilnuje tego, że nie będą razem. 
Jeśli Marika nie może być ze mną, to nie będzie z nikim innym. To jest dziewczyna moich marzeń i musi być ze mną, musi. Grzesiek to sobie może pomarzyć ,że taka dziewczyna jak ona się w nim zakocha. Nie ma szans. Obserwowałem ich siedzących razem, przytulali się, śmiali, wygłupiali, to było cholernie irytujące, miałem ochotę podejść do Dziamasa i mu przywalić, ale nie mogłem ,bo w końcu trzeba było się jakoś zachować. Już widze te nagłówki w gazetach jak będziemy w Polsce. Pełno mnie, Dziamasa i co ważniejsze Mariki. Ale mam już w dupie prase, nie interesuje mnie to co gadają, bo pewnie jeszcze wszystko przekręcą, że wyjdzie z tego jedno wielkie gówno. 
W Polsce będzie zupełnie inaczej, nie będę wiedział co robi Marika i Dziamas, bo każdy mnieszka gdzie indziej, a ja nie będę mógł ich kontrolować. Nie chcę, by Marika się w nim zakochała, ona ma kochać mnie i tylko mnie.
                                                       Łozo*
Siedziałem na miejscu z Torresem, gadaliśmy cały czas, ale przy okazji obserwowałem Tomsona, wyglądał na nieźle wkurwionego, pewnie dlatego ,że Dziamas i Marika coś razem tego. 
Nie mam pojęcia co się z tym facetem dzieje, nigdy taki nie był, popadł w jakąś cholerną depresję spowodowaną przez utraconą miłość. Szkoda mi go trochę, no ale sam sobie na to zapracował. 
Dziamas i Marika się cały czas przytulali, no nie powiem, ładnie razem wyglądają, przyznaję. Wkońcu zdecydwalem się podejść do nich. 
-Siema, co tam gołąbeczki ?-Zaśmialiśmy sie. 
-A w porządku, w porządku. 
-Pewnie znowu coś Tomasz narozrabiał ?
-No tak, tak łatwo to zauważyc ?
-No raczej, ale zauważyliście ,że jest jakiś nie taki, nigdy taki nie był. On porzebuje psychologa i teraz mówię tu poważnie. 
-Nigdy się na to nie zgodzi. Nie ma szans. Miłość go zaślepiła i to, że ją stracił, przez własną głupotę.-Powiedział Dziamas. 
-Dobra wiemy.- Powiedziała sakrkastycznie Marika. 
-Nie ważne ,słuchajcie to jest poważny problem, on taki nie był, on jest chory, musimy coś z tym zrobić.
-Ale co ? Jeśli sam się nie zgodzi, nie zdziałamy nic. 
-Kurwa..-Przeklnałem na co Marika i Dziamas westchnęli. 
-Zobaczymy jak będzie w Polsce, jeśli nadal będzie się tak zachowywać, zaczniemy działać, narazie nie możemy zrobić ni.- Odezwała się Marika. 
-No okej, to ja spadam na miejsce, a wy się tu zajmujcie sobą.-Zaśmialiśmy się. 
Wróciłem na miejsce i opowiedziałem wszystko Torresowi. Ten ze mną jeszcze trochę pogadał na ten temat, ale nic nie wymyśleliśmy na temat sprowadzenia Tomsona na ziemię. 
                                               Marika*  Na lotnisku w Polsce*
Po rozmowie z Wojtkiem całą drogę przespałam z Dziamasem, obudziłam się już jak wylądowaliśmy, bo Grzesiek zadbał o mje pasy bezpieczeństwa. 
Na lotnisku ogarnęliśmy wszystkie potrzebne dokumenty i kierowalismy się do taksówek. Już chciałam wsiadać z dziewczynami do naszej, ale zatrzymał mnie Dziamas. 
-Masz na dzisiaj jakieś plany ?
-Nie, leże, odpoczywam po podróży, a co ?
-Co powiesz na filmy, wino i kanapa ?
-Ciekawa propozycja.
-To u ciebie ? O 19 ? 
-Jasne, będę czekała. -Uśmiechnęłam się i wsiadłam do taksówki, która zaraz po tym odjechała. 
Jak dojechaliśmy już do domu szybko z walizką ruszyłam do otworzenia moich drzwi oczywiście już po pożegnaniu się z Majką i Klaudią. W środku obejrzałam czy wszystko jest na swoim miejscu i tak oczywiście było. Potem się rozpakowałam, bo stwierdziłam, że nie bedę odkładała tego do jutra. Tak zleciało mi do 17 godziny. Zrobiłam sobie obiad, jajecznice akurat, bo nic innego nie miałam w lodówce, ale jutro mam zamiar wybrać się na zakupy. Następnie ruszyłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i w samym ręczniku zabrałam się za makijaż. Był lekki, bo w końcu jestem u siebie w domu. Potem ułożyłam włosy, które pozostawiłam rozpuszczone i wyszłam z toalety. 
No tak... przyszedł czas na ciuchy, otwierając szafę jak zwykle nie wiedziałam co zalozyć. 
Kiedy zobaczyłam, że nie mam juz za wiele czasu wyciągnęłam białe ,ktrótkie spodenki z ćwiekami i niebieską bokserkę, trzeba było się wygodnie ubrać, oglądamy tylko filmy, na dodatek w moim domu. 
Zostało jakieś 10 minut do przyjścia Dziamasa, więc poszłam do salonu, zasłoniłam wszystkie okna i włączyłam telewizor, ułżyłam wygodnie kanapę, rzuciłam dużo poduszek i zabrałam koc, na wypadek gdybyśmy oglądali horror, których bardzo się boję. 
Już po chwili przyszedł Grzesiek. Miał ze sobą dwie butelki wina, popcorn i żelki. 
-Zdrowe jedzenie na noc, chcesz ,bym była gruba ? 
-W każdym wydaniu będziesz piękna- Zarumieniłam się trochę, ale szybko odwróciłam głowę, żaby Dziamas nie zauważył mojego rumieńca.
-No to jak, co oglądamy ? 
-Najpierw to załatw kieliszki i jakąs miskę, a ja upraże popcorn.
-Dasz sobie sam radę ? 
-Pewnie, to nic trudnego. 
Skinęłam głową i poszłam na piętro po kieliszki, kiedy wróciłam odłozyłam szkło na stolik i skierowałam się do kuchni. Momentalnie stanęłam jak wryta, w całym pomieszczeniu walał się popcorn. 
-Przepraaaaaaaaaszam- Powiedział słodko. 
-Nie no okej, posprząta się , tylko co będziemy jeść. 
-No coś tam mamy.-Pokazał mi pół miseczki popcornu ,wybuchnęliśmy śmiechem.
-To się najeeemy- Powiedziałam z sarkazmem w głosie. 
No więc potem wybraliśmy film ,padło na "oszukać przeznacznenie". Zaczęlismy się szykować do seansu, Dziamas nalał wina do kieliszków, rozsypał żelki do miseczki i dał nam to trochę popcornu. Usiedliśmy na kanapie wygodnie ,po czym Grzesiek nacisnął "Play" na pilocie. Tak zaczął się film. 

Zjedliśmy wszystkie żeliki i popcorn i wypiliśmy jedną butelkę wina, potem miałam już dosyć. Film fajnie się oglądało z Dziamasem, było tak... romantycznie ? No chyba można tak powiedzieć. 
Kiedy juz wyłączyliśmy film pozbieraliśmy wszystkie śmieci do kuchni. 
Zmywając nasze kieliszki po winie poczułam ręce na moich biodrach, obróciłam się ,a Grzesiek wpił się w moje usta, nie opierałam się ,oddałam pocałunek ,który trwał dość długo. Momentalnie zaczęło robić się gorąco, Dziamas zdjął moją bluzkę i zaczął całowac mnie od szyi w dół. Rozebrałam jego koszulkę i tak rosło podniecenie, ale momentalnie do głowy przyszło mi coś, żeby tego nie robić, przecież ja nadal kocham Tomsona,mimo, że mnie zdradził, a poza tym to wszystko dzieje się tak szybko. Dziamas chyba zauważył moje zmieszanie i przestał. 
-Przepraszam, zapędzilem się, wybacz. 
-Okej jest, tylko ja poprostu nie mogę, to dzieję się zbyt szybko, zrozum.
-Rozumiem, nadal kochasz Tomka. 
-To nie o to chodzi. poprostu obiecałam sobie ,że tak szybko się w nikim nie zakocham.
-Ale ty się we mnie nie zakochałaś  ,w tym jest problem ?
-Można powiedzieć, że jestem zauroczona, ale to nie wystarcza, po akcji z Tomkiem wszytsko jest inne.Wybacz mi.
-To nie twoja wina, ja nie mam ci czego wybaczać. Dam ci tyle czasu ile będziesz potrzebowała.
-Jesteś kochany. -Przytuliłam go mocno, a on odwzajemnił uścisk. Ubraliśmy się ,po czym Dziamas wyszedł z mojego domu. 
Przebralam się w piżamę i zaczołgałam się do łóżka. Myślałam nad tym wszystkim co się zdarzyło w Hiszpani ,u mnie w domu z Grześkiem.Tak nie powinno być, nie jestem fair w stosunku do Dziamasa, niekocham go, kocham Tomka,ale przecież byłabym głupia gdybym do niego wróciła, zdradził mnie, nie chcę do niego wrócić, nie mogę. A jeśli będąc z Dziamasem zakochałabym się w nim, zapomniałabym o Tomsonie, o zdarzeniu w Hiszpanii. Może warto spróbować, ale Dziamas mógłby poczuć się wykorzystany. 
-Westchnęłam głośno- No nic nie wart, będę myślała jutro dalej. Po chwili zasnęłam. 
                                                        Łozo*
Po powrocie się rozpakowałem i ogarnąłem, a teraz leżę oglądając jakiś nudny film w telewizji. Nagle zadzwonił telefon, spojrzałem na wyświetlacz 'Torres'. Czego on o tej porze może chcieć, pomyślałem. Nacisnąłem zieloną słuchawkę. 
-Siema, co jest ?
-Tomson chce wyjechać ?
-Jak to do cholery chce wyjechać. 
-Normalnie, wyjeżdża do Stanów.
-Kiedy ?
-Jutro ?
-Ty sobie jaja ze mnie robisz ? 
-Myślisz, że robiłbym sobie z takiej sprawy jaja ? 
-Cholera. Musimy z nim pogadać, przeciez nie może zostawić zespołu. 
-Gadałem z nim, powiedział ,że ma wszystko w dupie i, że nic go nie isteresuje. 
-Ja pierdoooole !- Wykrzyknąłem do słuchawki..
.....

_______________________________________________________________________________
No siema :) Jezuuu siedziałam tak długo nad tym rozdziałem, bo nie mialam weny za nic, trochę nie wyszedł ten rozdział moim zdaniem, ale starałam się pośpieszyć xx Rozdział trochę krótki, tak mi się wydaje, ale no wybaczcie...
Ogólnie to słyszeliście napewno, że Wojtek dziś już wyjechał do Stanów ? 
"Ok..... Dzis nadszedl ten dzien..... dzien na ktory czekalem pare lat, jade probowac , jade szukac, jade za glosem serducha... wracam do stanow... po 10 latach od kiedy skonczylem tam szkole srednia, w koncu stac mnie na to zebym mogl poleciec tam na jakis czas i tanczyc z moimi marzeniami.... tak jak 9 lat temu przybylem do WWA nie znajac nikogo.... teraz kolejny port - NYC ... ale bedzie przygoda..... :D
i chociaz jade tylko na jakis czas i w planach mam nie dlugo wrocic to tak sobie mysle ze jak jest okazja zeby mowic sobie dobre rzeczy na wzajem to robmy to zawsze.... tak rzadko w tym kraju mowi sie sobie mile rzeczy, komplementy, podziekowania...
kocham was fest wszystkich, dziekuje za te pare lat najpiekniejszych przyjazni, super przygod i jajec jakich chyba nie miala zadna ekipa na swiecie;) ... studia, MTV, Taniec z Gwiazdami, 39 i pol, Canal+, Kochaj i Tancz, Must Be The Music....i moje ukochane Afromental.... mialem ogromne szczescie w zyciu ze moglem pracowac i przyjaznic sie z ludzmi z ktorymi dzialalem przy tych projektach... chociaz sie bardzo ciesze to łza cieknie po poliku bo wiecie przecie ze Łozowski, jakby nie udawal, to wrazliwy jest jak stara baba... dziekuje za wszystko mordy moje.... kocham fest....
wszystkim moim przyjazniom......... nie byloby mnie gdzie jestem zeby nie wy......... Pokoj milosc!

ps. dedykuje wam ten o to wystep najlepszej ekipy przyjaciol w tym kraju! odpalajacie od 3 minuty, no chyba ze ktos ma ochote na calosc! ;)
Bigg up!

ps2 . Do wszystkich fanow - wybaczcie ze nie bedzie mnie na koncertach przez lato... wiem ze chlopy sobie poradza beze mnie a i wsparcie maja bardzo zacne, koncerty dalej beda sprawdzcie je koniecznie bo ogien jest niesamowity! Kocham was fest , lece rozprzestrzeniac Afrowirusa dalej w swiat! ;)
remember - Love Life!"

Jak to czytałam to ryczałam na maxa, no ale potem stwierdzilam, że no co, niech się chłopak rozwija, spełnia marzenia, a kiedy wróci we wrześniu wzystko będzie jak dawniej (taką mam nadzieję). Będziemy napewno za nim cholernie tęsknić, ja już tęsknie ;''') Wiemy, że Tomson + Grezzle i Frenchy dają sobie radę ,fajnie to nawet wychodzi. Obejrzałam filmiki i na moje było okej, ale nie to samo co z Łozowskim naszym. Kochamy go bardzo mocno i życzymy powodzenia w wielkim świecie. 
+ jeszcze jedna sprawa.
Niedługo chcemy zrobić akcję na twitterze, typu #AfroFamilyIsProundOfAfromental, a następnie #WeMissYouWozzo ! zadziałajmy coś dla chłopaków. Jeszcze nie ma dokładnej daty, dowiem się jutro ,bo pogadam z dzewczynami i napiszę. Mam nadzieję, że włączycie się w akcje i pomożecie nam dostać się do trendów. :) Bigg up.
WSZYSTKO DLA NASZYCH 7 WARIATÓW :)

8 komentarzy:

  1. super:) kiedy kolejny??

    OdpowiedzUsuń
  2. Super i strasznie mi się podoba ten wątek, że Tomson chce wyjechać :D
    Oby jak najszybciej nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ;p Czekam na następne ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak najszybciej następny hehe :D
    Bo już nie mogę się doczekać, czy Tomson wyjedzie, czy nie :D
    Jak to wszystko się potoczy w Polsce :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty, przeczytałam wszystko jednego wieczoru *.* Kochaaam! <3
    Pisz dalej! :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże mam nadzieję że Tomson zostanie i jeszcze powalczy o Marikę. Chciałabym żeby kiedyś byli razem. Pisz szybko następny bo już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ;p Kiedy kolejny?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy bd kolejny???

    OdpowiedzUsuń