14 czerwca 2013

Dziewiąty.

                                                                       Marika*
Obudziłam się przez promienie słoneczne wpadające do pokoju ,przez otwarte okno. Byłam na łóżku i nie mam pojęcia jak się tu znalazłam. Usłyszałam pukanie do drzwi mojej małej sypialni.Wszedł Łozo, no tak to on był ze mną przez całą noc.
-Witam, przyniosłem śniadanie. -Teraz popłunęła mi łza, zawsze to Tomek przynosił mi jedzenie do łóżka.
-Heej, nie płacz. -Otarłam mokry policzek.
-Dziękuję bardzo, zjesz ze mną ?
-Pewnie, chyba sama nie zamierzasz tego zjeść- Zaśmialiśmy się.
-No oczywiście ,że nie.
Zjedliśmy i odrazu poszłam się ogarnąć, umyłam się, uczesałam, pomalowałam i ubrałam następnie usiadłam koło Wojtka siedzącego na kanapie.
-Wiesz, dam sobie spokój z Tomkiem, może teraz nie pamięta tego co zrobił, ale nie ważne, kocham go, ale mu nie wybaczę, nie chcę być zraniona tak jak zrobił to Michał.
-Ale wiesz, że wkońcu znów bedziesz musiała komuś zaufać ?
-Wiem o tym, ale napewno nie zakocham się tak szybko jak w Tomku. Wydaję mi się ,że to wszystko poszło za szybko, wkońcu musiało się coś zjebać.
-No tak, mam nadzieję, że się zakochasz we właściwym chłopaku.
-Też mam taką nadzieję.
-Marika ?
-Hmm ?
-Jak wrócimy do Polski, to będziemy się widywać prawda ?
-Pewnie, teraz to moim przyjacielem jesteś, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.-Uśmiechnął się.- A nie powinieneś iść teraz do Klaudii, jest twoją dziewczyną. ?
-Mogę ci coś wyznać ?
-Pewnie.
-Nie kocham Klaudii, to znaczy, myślałem ,że ją kocham, ale doszło do mnie ,że poprostu się jedynie zauroczyłem, jak spaliśmy ze sobą, nie czułem tej chemii jaką czułaś ty z Tomkiem- Zrobiłam pytającą minę.- Tomson mi wszystko opowiedział- Zaśmialiśmy się.
-Ale dlaczego z nią nie zerwiesz ?
-Boję się, ona mnie chyba kocha, nie chcę jej zranić, a poza tym stracę też ciebie, jestes jej przyjaciółką.
-Ale po co masz być z kimś kogo nie kochasz ? O mnie się nie martw, jesteś moim przyjacielem, nie zostawię cię. Nie ma takiej opcji.
Pogadaliśmy jeszcze trochę i stwierdziłam ,że pójdę na spacer. Wojtkowi kazałam iść pogadać z Klaudią, a ja wyszłam z hotelu. Blisko plaży zauważyłam Tomsona, który odrazu do mnie podbiegł.
-Błagam cię, nawet się nie tłumacz.
-Nie chcę się tłumaczyć, wiem,że jestem dupkiem, idiotą, kretynem i czym jeszcze można nazwać, wiem,że mi nie wybaczysz, bo za bardzo cię skrzywdziłem, nie proszę ,żebyś do mnie wróciła, bo wiem,że tego nie zrobisz, teraz pewnie bedziesz chciała o mnie zapomnieć, skończyć całą znajomość...- Przytaknąłem głową, a on kontynuował dalej- Kocham cię i wiem, że ty mnie też kochasz, nie możemy być razem, rozumiem to, ale chociaż się ode mnie nie odsuwaj, nie kończ naszej znajomości.. proszę.- Przez moment staliśmy w ciszy,  aż wkońcu się odezwałam.
-Ale Tomek, jak ty sobie to wyobrażasz ? Cały czas będę miała obraz twój z tą laską w swoich oczach.
-Chociaż spróbujmy.- Spuścił głowę.
-Spróbować możemy, ale nie obiecuję ,że się to uda, za bardzo mnie zraniłeś.
-Wiem, że cię zraniłem i nie nawidzę siebie za to, więcej już nawet alkoholu nie tknę.
-Nie musisz.
-Ale chcę.- Cisza.. -Wojtek jest po twojej stronie ?
-No tak.
-Dobrze się dogadujecie..
-Tomek, błagam ,nie zachowuj się tak, Wojtek to mój przyjaciel, tak jak i twój i nic tego nie zmieni.
-No tak.
-A poza tym, my nie jesteśmy razem, mogę robić co chcę.
-Wiem, wiem, przepraszam cię.
-Nie ważne. Możemy iść do hotelu ?
-Jasne.- Szliśmy w większej odległości od siebie, czulam się dziwnie, nadal go kocham, ale no on mnie zdradził, a mówił, że u niego nie ma takiego czegoś jak ZDRADA. Chcę już wracać do Polski, iść do pracy i robić to co mi się podoba.
Na miejscu pożegnaliśmy się już i rozeszliśmy się do swoich pokoi, otwierając swoje drzwi zauważyłam ,że ktoś jest w moim pokoju, była to Klaudia, płakała.
-Skarbie, on ze mną zerwał.
-Hej Dunia, co ci powiedział ?
-Nie chce ze mną być, bo mnie nie kocha, ale mam nie myśleć, że mnie wykorzystał, bo tak nie jest, poprostu myślał, że kocha, a to było zauroczenie i chce ,żebyśmy byli przyjaciółmi.
-Wiesz ,ja z nim o tym rozmawiałam..
-Co ?
-Powiedział mi o tym wszystkim.
-Nastawiłaś go tak ? Tomek cię zdradził, to szukasz pocieszenia u Wojtka ? Myslałam, że jesteś moją przyjaciółką.
-Bo jestem. Nie chcę ,ani Wojtka ,ani Tomka, nie nastawiłam go, powiedziałam mu jedynie, że po co ma być z kimś kogo nie kocha.
-Wiesz co... ahh..- Rzuciła i momentalnie wyszła, zostawiając otwarte drzwi, ja opadłam na podloge i najzwyczajniej w świecie się rozpłakałam. Korytarzem przechodził Dziamas i odrazu mnie zauważył, przeklnęłam po cichu, a ten podszedł do mnie i usiadł.
-Hej Marika, co jest ?
-A niiic, strciłam chłopaka  i przyjaciółkę, jest okej.- Powiedziałam.
-Ale jak to przyjaciółkę ?
-A długa historia..
-Mamy czas- No to jak nalegał opowiedziałam mu wszystko ze szczegółami, no nawet lepiej mi się zrobiło jak się wygadałam. Dziamas z uwagą mnie słuchał i widać było ,że się trochę zmartwił.
-No to jest źle. Ale nie martw się masz nas i Maję, a z Klaudią jeszcze musisz pogadać, wybaczy ci to ,pewnie myśli ,że chciałaś jej odbić Wojtka.
-Nawet o tym nie pomyślałam, to tylko mój przyjaciel.
-No właśnie, więc z nia pogadaj.
-Dziękuję.
-Nie masz za co dziękować. To jak jest już okej ?
-Tak, jest dobrze- Pomógł mi podnieść się z podłogi ,na której siedzieliśmy.
-Ja już muszę iść, bo mamy próbę,a ty idź na jakieś zakupy, rozerwij się, potrzebujesz tego.- Pomyślałam przez chwilę.
-Wiesz, to w sumie nie jest zły pomysł.
-No widzisz. To ja lecę ,do zobaczenia -Przytulił mnie i wyszedł.
Ja przebrałam się w inne ciuchy, zabrałam torebkę, do której włożyłam portfel, kluczyk i telefon i wyszłam z pokoju, zamykając drzwi.
***
Weszłam już na miasto i odrazu zaczęłam paradować po sklepach, stwierdziłam, że dzisiaj zaszaleję. W pierwszym sklepie strasznie spodobała mi się jedna sukienka ,wzięłam swój rozmiar i skierowałam się do przymierzalni, w trakcie przebierania się zauważyłam,że cały czas mam na sobie wisiorek od Tomsona ,zdjęłam go i schowałam do torebki, nie chce ,żeby mi o nim przypominał.
Stwierdziłam ,że kupię sukienkę, było mi w niej nawet ładnie. Podeszłam do kasy i zapłaciłam za towar.
W kolejnych sklepach znów kupiłam kilka ciuchów międzi innymi : bluzkę ,koszulę, 2 pary butów, spodenki krótkie i spódniczkę.
Zostało mi jeszcze kilka sklepów ,więc ich nie mogłam ominąć, oglądałam rzeczy, przebierałam w tych wieszakach i wygrzebałam tam kilka ciuchów. Oczywiście nie obyło się bez przymierzenia, keidy zorientowałam się, że sa mi dobre kupilam wszystko i wyszłam.
Sierowałam się już w stronę hotelu, byłam strasznie zmęczona, nogi mnie okropnie bolały, no ale nie dziwię się. Na holu zauważyłam Maję ,która odrazu do mnie podbiegła.
-Dziewczyno, na zakupach byłaś i mi nic nie powiedziałaś ?
-Chciałam trochę uciec od tego wszystkiego i się odstresować.
-A no tak, Klaudia mi opowiedziała wszystko, twierdzi, że nie chciała się tak zachować, ale to wszystko pod wpływem impulsu.
-Rozumiem ją, mogła się tak zachować.
-Idź z nią porozmawiaj, dobrze ci radzę.
-Wiem, wiem. Ide odnieść zakupy i ide do niej.
-I prawidłowo.- Dała mi buziaka w policzek i poleciała do Śniadego, który czekał na nią przy fontannie, czyli pewnie już skończyli próbę.
Odniosłam rzeczy do mojego pokoju hotelowego i skierowałam się do Klaudii. Zapukałam do jej drzwi i odrazu dziewczyna je otworzyła, nic nie mówiąc pokazała mi ,że mam wejść do środka, tak też zrobiłam.
Ona za chwilę do meni dołączyła i zaczęła.
-Przepraszam cię za to jak się zachowałam, nie powinnam tak na ciebie naskoczyć, jesteś moją przyjaciółką.
-Nie masz mnie za co przepraszać, to ja narozrabiałam, nei powinnam się wtrącać w sprawy twoje i Wojtka.
-Już nie ważne. Zerwaliśmy i trzeba żyć dalej.
-I znów jesteśmy same, tylko Maja jest szczęśliwa.
-No tak i się cieszę.
-Ja również.
-Wiesz, dobrze, że jutro wieczorem juz wyjeżdżamy, nie chce już tu tyle siedzieć.
-W sumie nie miałam za wiele z tych wakacji, cały czas zabrał mi Tomek, z którym tez okazało się ,że zerwałam.
-To wszystko jest jakieś dziwne.
-Dokładnie.- Westchnęłyśmy i Klaudia przytuliła się do mnie.
-Obejrzymy jakiś film, na odstresowanie się ?
-Wiesz co mam lepszy pomysł, chodźmy na plażę.
-Jest już 19.
-Wiem, ale chodź pochodzić trochę, nie chcę siedzieć tu w hotelu.
-No dobrze, to czekaj przebiorę się.
Klaudia założyła inne ciuchy i wyszłyśmy z jej pokoju. Na holu widziałyśmy chłopaków, ale ominełyśmy ich tak,żeby nas nie zauważyli. Skierowałyśmy się na plażę. W drodze rozmawiałyśmy tak jak dawniej, o ciuchach, pracy, skończeniu szkoły, o wszytskich rzeczach nie związanych z chłopakami. I tak było świetnie.
Wiem, że przyjaciółki nie zastąpią mi chłopaka, ale zawsze jest inaczej kiedy masz kogoś jeszcze bliskiego, z kim możesz pogadać.
Kiedy byłyśmy już na miejscu, posżłyśmy na molo, gdzie rozłożyłyśmy kocyk i usiadłyśmy na nim ,mocząc nogi w wodzie. Nagle usłyszłam dżwięk sms'a mojego telefonu. Wyciągnęłam go i odczytałam wiadomość.
Pójdziesz jutro ze mną na małe zakupy rano ? Chcę kupić coś Kasi na urodziny. :)- Dziamas
No tak, Kasia to była chrześnica Grześka, śliczna, mała dziewczynka, zdołałam ją poznać ,kiedy na lotnisku była z mamą odwozić Dziamasa. Była niesamowita. Odpisałam szybko na sms.
Pewnie :) To o 10 ? Koło fontanny ? :)
Dość szybko dostalam odpowiedź.
Tak i dziękuję :)
Schowałam telefon do torebki i zauważyłam,że Klaudia się cały czas na mnie patrzy. Powiedziałam jej z kim pisałam i dała spokój. Gadałyśmy dobre 3 godziny, więc ruszyłysmy już do hotelu.
Na miejscu rozeszłyśmy się do swoich pokoi.
Wzięłam prysznic, przebrałam się w moją piżamę i położyłam się do łóżka.
Jutro wyjazd. Rano zakupy z Grześkiem, potem trzeba się spakować ,a wieczorem lot. Ale szczerze mówiąc, w takich okolicznościach w jakich jestem, cieszę się z wyjazdu. Kiedy tak myślałam, wkońcu zdołałam zasnąć.

_________________________________________________________________________________
Szybko nowy :) Miałam czas ,więc napisałam, a co.. ;D Za błędy przepraszam, ale nie chce mi się już ich sprawdzać ;D Jestem leniem ostatnio... wybaczcie xx 

Czytasz= Komentujesz <3

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jeszcze się za niego nie zabrałam, bo dopiero co opublikowałam ten, ale postaram się jak najszybciej :)

      Usuń
  2. Zaczęłam wczoraj czytać twojego bloga, i gdy przeczytałam 1 rozdział to bardzo mnie zaciekawił więc będę z niecierpliwością czekać na następne rozdziały. A tak mniej więcej kiedy dodasz następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się do poniedziałku napisać, ale nie objecuję, bo mam straszny nieogar ;c I nie mam weny zbytnio, bo jestem wku*wiona. Miałam jechać na koncert Afro jutro, a okazało się ,że nie mogę ;'(

      Usuń
  3. Świetny jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy bd kolejny??? Już nie moge sie doczekac

    OdpowiedzUsuń